Hotel lti Serra Resort 

Jestem z tych co wolą szukać plusów niż minusów, a to mogę znaleźć ich całkiem sporo. Po pierwsze fajne atrakcję dla dzieci, w tym park wodny, a po drugiej siłownia i inne sporty dla dorosłych. Fajnie też jest poczucie bezpieczeństwa, jakie zapewnia hotel. Wieczorami też sporo się dzieje. No jeśli już muszę się do czegoś doczepić to pewnie do kiepskiego wifi, ale chcieliśmy od niego odpocząć więc nawet lepiej. Mogliby jednak trochę lepiej sprzątać, zwłaszcza łazienki. Jest dużo miejsc do spacerowania, ale warto mieć dobre buty, bo plaża kamienna.

Hotel LTI Serra Resort był jedynie hotelem typowo noclegowym, w którym mieściła się tylko restauracja a'la carte i 2 WC na parterze. Żeby dostać się do restauracji głównej, basenów, plażę nadmorską, miejsca animacji, wszelkich barów, miejsca pobierania ręczników plażowych oraz całodobowego baru w lobby - trzeba było przejść przez kompleks Serra Resort i dopiero dostać się do hotelu drugiego- Club Calimera, gdzie to wszystko się mieściło. W katalogu nie było o tym mowy.W dodatku wbrew z tym, co ustaliliśmy w biurze podróży już w listopadzie 2015r - zostaliśmy umieszczeni na 6 piętrze, na poddaszu, a mieliśmy być na parterze lub 1 piętrze......W recepcji pożałowano nam drugiej karty magnetycznej, a przecież byliśmy z dwójką dzieci...W końcu po usilnych staraniach- otrzymałem ją ...w recepcji hotelu Calimera od przemiłej recepcjonistki, której przedstawiłem naszą rodzinę.....Hotel góra na 4*. Ogólnie wakacje bardzo mile spędzone w rodzinnym gronie. W całym kompleksie hotelowym zdecydowana przewaga Niemców, Turków, sąsiadów ze wschodniej granicy oraz .... Słowaków. Polacy w mniejszości - lecz byli. W sezonie hotel praktycznie obłożony maksymalnie, a my byliśmy w 2 połowie sierpnia. Bardzo dużo rodzin z małymi i bardzo małymi dziećmi. Takich z dorastającą młodzieżą- zdecydowanie mniej.

W pokoju rodzinnym nie było drzwi od łazienki i wc! Nie wiem, kto to projektował lecz weną twórczą nie grzeszył. Nie wiem jak to wyglądało w standardowym pokoju ale w rodzinnym WC i prysznic zabudowane były matowymi szybami i drzwiczkami a rozdzielone małym pomieszczeniem ze zlewem i lustrem oraz szafkami......Woda uzupełniana, klima ok, widok z balkonu na poddaszu- średni.No i może jeszcze o tym, iż kilka razy zdarzało się nam otrzymać np. nie 4 ręczniki pokojowe, ale np. trzy lub jeden.... Jest TV z polskim kanałem TV Polonia. Z internetu nie korzystaliśmy jeśli chodzi o WiFi.

Jedzenie wyśmienite, nie do przejedzenia, wcale nie tak monotonne, jak niektórzy piszą. Obsługa sprawnie się uwijała i służyła pomocą. Nie chodziliśmy głodni, napojów i alkoholi też pod dostatkiem i bez wyliczania. Trochę niemiłe zapachy w głównym barze przy basenie ale my korzystaliśmy z alternatywnych barów w innych miejscach. Ogólnie żarcia i picia w bród.

Animacje dla dzieci- fajne, miłe i powtarzalne. Dla dorosłych- codziennie coś innego lecz widać było typowe nastawienie na klienta z Turcji, Niemiec i Rosji. Animatorzy jednak bardzo mili, zaczepiali, zagadywali. Plaża zadbana, czysta, piaszczysto-żwirkowa. Polecam zabrać okulary wodne, gdyż w morzu zasolenie mega i woda szczypie w oczy, zwłaszcza tych, co pierwszy raz w Turcji. Co do basenów- większość typowo pod dzieci, ze zjeżdżalniami, brodzikami, jeden do gry w piłkę wodną i animacji oraz jeden relaksacyjny- gdzie akurat nasza rodzina lubiła przebywać. Wstęp na niego powyżej lat 13 i miała obowiązywać względna cisza i zakaz np. gier wodnych, skakania do wody.....Co ciekawe- było to sprawdzane przez obsługę basenową i stanowczo egzekwowane ku naszej i nie tylko uciesze.

Hotel na uboczu, 17km od Side, więc atrakcji w nim zero, poza animacjami 1,5 godzinnymi i jednym Beach Party w pianie na plaży akurat podczas naszego pobytu. Kompleks hotelowy typowo na tzw. smażing-plażing. Do lotniska w Antalyi ok 80 km.

Pozdrawiamy miłego boya plażowego- Osmana, który prawie zawsze szybko dostarczał nam materace do leżaków a także Ahmeta, jego brata Aydina, Mehmeta Serifa, dla chłopaków z baru przy plaży i w lobby oraz barmana ze Skybaru :-) ! Dzięki za wszystko, Panowie. Obsługa hotelowa rozmawia głównie po angielsku i niemiecku, o tureckim nie wspomnę oczywiście.

Duży i ładny obiekt położony niedaleko od plaży. Otoczony zadbaną roślinnością. Na terenie liczne baseny, a pokoje zadbane i czyste.

Wygodny i ładny pokój był regularnie sprzątany. Wyposażenie dobre i mieliśmy wystarczającą ilość miejsca na swoje rzeczy. Klimatyzacja działała dobrze.

Bardzo bogate posiłki i urozmaicone. Wszystko świeże i smaczne. Cały czas było dostępne coś dobrego. Warto wybrać się do włoskiej restauracji a la carte.

Animatorzy przygotowywali sporo rozrywek i zabaw w ciągu dnia oraz wieczorne przedstawienia. Nie było problemu z leżakami.

Fajna lokalizacja w miłym otoczeniu i niedaleko od plaży. Zadbana i z odpowiednią ilością miejsc do opalania. Niedaleko od hotelu znajdował się mały bazar.

Przyjazny i chętny do pomocy personel.

Duży obiekt , a w lecie prawie 1500 gości. Nie zasłużył jednak na 5 gwiazdek, nie ma elegancki, a personel nie przeszkolony. Nowy obiekt, a na podłogach zdarte wykładziny, brzydki zapach przy barze. Niewiele personelu, rano wydają nowe ręczniki, a wieczorem się je oddaje. Wśród obsługi problem z angielskim.

Ładny pokój, a łazienka w otwartej wnęce, a więc brak intymności. Nie można zabezpieczyć szyb przed dziećmi. Nad WC w toalecie zamontowany telefon, klimatyzacja działa, balkon z widokiem na restaurację lub hotelowy wjazd.

Na 1500 osób jedna restauracja bez klimatyzacji. Nie ,a miejsca tylko dla dorosłych, bardziej przypomina stołówkę. Niewiele miejsc, brudne obrusy, a personel nie nadąża z wymianą. Smaczne posiłki , coś lepszego pojawiało się koło 19 czy 20. Kolacja tylko przez dwie godziny , podobnie lunch. Nie ma problemów żołądkowych, każdego dnia uzupełniany w darmową wodę barek. Smaczne drinki oraz alkohole. Kebab przy barze na plaży w pierwszej godzinie.

Dla dzieci wiele rozrywek, plac zabaw, wodny park, wiele zieleni. Przy basenie oraz na plaży zawsze wolne leżaki. W strefie ciszy jeden basen. Każdego dnia tematyczne kolacje. W Turecki dzień jest bazar, wielbłądy oraz muzyka na żywo. Do leżaków należą parasole.

Owce i krowy pasą się przed obiektem, brak rozrywek. 400 metrów dalej 10 straganów z pamiątkami. Duży obiekt z masą zieleni. Z Side można wydostać się taksówką.

Na taką liczbę gości personel nie daje rady. Większość to młodzi ludzie, którzy dorabiają w wakacje i nie znają angielskiego, odpowiadają po niemiecku. W barach kawa w papierowych kubkach. Nikt nie przeszkolony, sztućców ciągle brakuje. Barmanka w lobby myli zamówienia. Wieczorami kelnerzy nie sprzątają stolików. Panie sprzątające nie myją podłogi, nawet napiwki nie pomagały. Raz dostaliśmy za mało ręczników. Zameldowanie i wymeldowanie szybkie.